Milena Bękarska rozmawia ze Stanisławem Szultką, Właścicielem Firmy TYTAX FACTORY.
Milena Bękarska: Na Państwa stronie możemy przeczytać, że pierwsza domowa siłownia zbudowana została przez Pana z przydomowym garażu w 1988 roku. Skąd zrodziła się w Panu taka potrzeba?
Stanisław Szultka: Tak, pierwszą maszynę do ćwiczeń zbudowałem w 1988 roku, do korekcji wad postawy dla mojego syna. Ale ta maszyna nosiła już wtedy znamiona maszyny multifunkcjonalnej, czyli można było na niej wykonać kilka różnych ćwiczeń. I stała się przez to naszą domową siłownią.
Pierwsze maszyny produkowane przez Pana firmę były jednostanowiskowe, lecz pozwalały wykonać wiele różnych ćwiczeń. Chcąc poszerzyć ofertę, od 1996 roku rozpoczęliście produkcję maszyn do ćwiczeń, na których może ćwiczyć jednocześnie kilka osób. Ile sprzętów macie aktualnie w ofercie?
Stanisław Szultka: Po zbudowaniu pierwszej maszyny do ćwiczeń, kiedy zacząłem na niej wspólnie z żoną regularnie ćwiczyć, szybko odczuliśmy , że jest to doskonały sposób na profilaktykę zdrowia. I wtedy zacząłem pracować nad budową kolejnych, coraz lepszych modeli tej maszyny do ćwiczeń. Odbywało się to już w ramach firmy, która powstała w 1992 roku. W pewnym momencie, pod koniec 2000 roku produkowaliśmy już około 100 różnych maszyn i przyrządów do ćwiczeń rocznie. Ale w biznesie liczy się jedno - albo jesteś w czymś najlepszy, albo giń. Dlatego od 2001 roku skoncentrowaliśmy się na produkcji maszyn tylko multifunkcjonalnych, które dzisiaj można zobaczyć na stronie www.tytax.com. Aktualnie w ofercie firmy jest 6 typów maszyn TYTAX.
W 2016 roku Pana firma zmieniła nazwę z TITAN na TYTAX. Czym spowodowana była ta zmiana?
Stanisław Szultka: Nazwę TITAN, dla produkowanych przez nas maszyn do ćwiczeń, używaliśmy od 2003 roku. Także na rynku amerykańskim. Mieliśmy tam prawo do używania tej nazwy, z tytułu pierwszeństwa używania. Ale kiedy w 2016 roku podjęliśmy próbę rejestracji tej nazwy jako naszego znaku towarowego, to okazało się, że byłby z tym problem. Wtedy podjęliśmy decyzję, o zmianie nazwy produkowanych maszyn z TITAN na TYTAX.
Aktualnie znak towarowy TYTAX został zarejestrowany w kilkudziesięciu krajach na świecie, jako wyłączny znak towarowy firmy TYTAX FACTORY.
Maszyny TYTAX częściej zamawiane są przez polskich, czy zagranicznych klientów?
Stanisław Szultka: Produkowane przez nas maszyny TYTAX sprzedawane są prawie w 100% na rynki zagraniczne. Główne rynki zbytu to Stany Zjednoczone, Kanada, Meksyk, kraje Europy Zachodniej, Australia, Korea Południowa, Tajwan, Chiny, Indie, Kraje Zatoki Perskiej, Arabia Saudyjska. Zdarzają się także klienci z tak egzotycznych miejsc jak Madagaskar, Nigeria, Angola, Nigeria czy Wyspy Kokosowe. Natomiast do klienta w Polsce w ostatnich 3 latach sprzedaliśmy 1 urządzenie.
Jednak w ostatnim czasie podjął Pan współpracę z Medical Continence Centers (MCC), nową polską spółką z branży medycznej. Skąd u Pana zainteresowanie medycyną?
Stanisław Szultka: Medycyna to moja pasja, która ma coraz większe przełożenie na rozwój mojej firmy. Ale medycyna rozumiana nie jako szukanie leku na zdiagnozowaną jednostkę chorobową, ale raczej zrozumienie tego, dlaczego doszło do tej choroby. Między innymi, dzięki takiemu podejściu powstał projekt medyczny ANDROS, którego celem jest profilaktyka i leczenie inkontynencji i dysfunkcji seksualnych. Projekt ten rozwijam od wielu lat wspólnie z doktorem Andrzejem Przybyłą. Bardzo cieszę się z tego, że wiedza w tym temacie rozwijana przez Pana Doktora najpierw w Niemczech, a teraz od kilku już lat w Polsce, spowoduje to, że w Warszawie powstanie klinika rehabilitacji urologicznej, która stawia sobie za cel opracowanie standardów leczenia inkontynencji.
Czym będą różniły się maszyny wyprodukowane dla MCC od maszyn, które można zakupić za pośrednictwem strony internetowej?
Stanisław Szultka: Maszyny wyprodukowane dla MCC, to maszyny dedykowane głównie do rehabilitacji urologicznej - do profilaktyki i leczenia inkontynencji oraz dysfunkcji seksualnych. Projekt medyczny ANDROS, który będzie realizowany w MCC, to oprócz maszyn na których się ćwiczy, także specjalistyczna wiedza medyczna. To powoduje razem, że pacjenci kliniki MCC otrzymają niesamowicie skuteczne wsparcie, dla zatrzymania inkontynecji, lub do profilaktyki tej choroby. Mam nadzieję, że kolejnym szybkim krokiem oferty MCC będzie włączenie do swojej oferty leczenia pacjentów z dysfunkcjami seksualnymi. To jest drugi z obszarów profilaktyki i leczenia w Projekcie Andros.
Dziękuję za rozmowę!
Milena Bękarska: Na Państwa stronie możemy przeczytać, że pierwsza domowa siłownia zbudowana została przez Pana z przydomowym garażu w 1988 roku. Skąd zrodziła się w Panu taka potrzeba?
Stanisław Szultka: Tak, pierwszą maszynę do ćwiczeń zbudowałem w 1988 roku, do korekcji wad postawy dla mojego syna. Ale ta maszyna nosiła już wtedy znamiona maszyny multifunkcjonalnej, czyli można było na niej wykonać kilka różnych ćwiczeń. I stała się przez to naszą domową siłownią.
Pierwsze maszyny produkowane przez Pana firmę były jednostanowiskowe, lecz pozwalały wykonać wiele różnych ćwiczeń. Chcąc poszerzyć ofertę, od 1996 roku rozpoczęliście produkcję maszyn do ćwiczeń, na których może ćwiczyć jednocześnie kilka osób. Ile sprzętów macie aktualnie w ofercie?
Stanisław Szultka: Po zbudowaniu pierwszej maszyny do ćwiczeń, kiedy zacząłem na niej wspólnie z żoną regularnie ćwiczyć, szybko odczuliśmy , że jest to doskonały sposób na profilaktykę zdrowia. I wtedy zacząłem pracować nad budową kolejnych, coraz lepszych modeli tej maszyny do ćwiczeń. Odbywało się to już w ramach firmy, która powstała w 1992 roku. W pewnym momencie, pod koniec 2000 roku produkowaliśmy już około 100 różnych maszyn i przyrządów do ćwiczeń rocznie. Ale w biznesie liczy się jedno - albo jesteś w czymś najlepszy, albo giń. Dlatego od 2001 roku skoncentrowaliśmy się na produkcji maszyn tylko multifunkcjonalnych, które dzisiaj można zobaczyć na stronie www.tytax.com. Aktualnie w ofercie firmy jest 6 typów maszyn TYTAX.
W 2016 roku Pana firma zmieniła nazwę z TITAN na TYTAX. Czym spowodowana była ta zmiana?
Stanisław Szultka: Nazwę TITAN, dla produkowanych przez nas maszyn do ćwiczeń, używaliśmy od 2003 roku. Także na rynku amerykańskim. Mieliśmy tam prawo do używania tej nazwy, z tytułu pierwszeństwa używania. Ale kiedy w 2016 roku podjęliśmy próbę rejestracji tej nazwy jako naszego znaku towarowego, to okazało się, że byłby z tym problem. Wtedy podjęliśmy decyzję, o zmianie nazwy produkowanych maszyn z TITAN na TYTAX.
Aktualnie znak towarowy TYTAX został zarejestrowany w kilkudziesięciu krajach na świecie, jako wyłączny znak towarowy firmy TYTAX FACTORY.
Maszyny TYTAX częściej zamawiane są przez polskich, czy zagranicznych klientów?
Stanisław Szultka: Produkowane przez nas maszyny TYTAX sprzedawane są prawie w 100% na rynki zagraniczne. Główne rynki zbytu to Stany Zjednoczone, Kanada, Meksyk, kraje Europy Zachodniej, Australia, Korea Południowa, Tajwan, Chiny, Indie, Kraje Zatoki Perskiej, Arabia Saudyjska. Zdarzają się także klienci z tak egzotycznych miejsc jak Madagaskar, Nigeria, Angola, Nigeria czy Wyspy Kokosowe. Natomiast do klienta w Polsce w ostatnich 3 latach sprzedaliśmy 1 urządzenie.
Jednak w ostatnim czasie podjął Pan współpracę z Medical Continence Centers (MCC), nową polską spółką z branży medycznej. Skąd u Pana zainteresowanie medycyną?
Stanisław Szultka: Medycyna to moja pasja, która ma coraz większe przełożenie na rozwój mojej firmy. Ale medycyna rozumiana nie jako szukanie leku na zdiagnozowaną jednostkę chorobową, ale raczej zrozumienie tego, dlaczego doszło do tej choroby. Między innymi, dzięki takiemu podejściu powstał projekt medyczny ANDROS, którego celem jest profilaktyka i leczenie inkontynencji i dysfunkcji seksualnych. Projekt ten rozwijam od wielu lat wspólnie z doktorem Andrzejem Przybyłą. Bardzo cieszę się z tego, że wiedza w tym temacie rozwijana przez Pana Doktora najpierw w Niemczech, a teraz od kilku już lat w Polsce, spowoduje to, że w Warszawie powstanie klinika rehabilitacji urologicznej, która stawia sobie za cel opracowanie standardów leczenia inkontynencji.
Czym będą różniły się maszyny wyprodukowane dla MCC od maszyn, które można zakupić za pośrednictwem strony internetowej?
Stanisław Szultka: Maszyny wyprodukowane dla MCC, to maszyny dedykowane głównie do rehabilitacji urologicznej - do profilaktyki i leczenia inkontynencji oraz dysfunkcji seksualnych. Projekt medyczny ANDROS, który będzie realizowany w MCC, to oprócz maszyn na których się ćwiczy, także specjalistyczna wiedza medyczna. To powoduje razem, że pacjenci kliniki MCC otrzymają niesamowicie skuteczne wsparcie, dla zatrzymania inkontynecji, lub do profilaktyki tej choroby. Mam nadzieję, że kolejnym szybkim krokiem oferty MCC będzie włączenie do swojej oferty leczenia pacjentów z dysfunkcjami seksualnymi. To jest drugi z obszarów profilaktyki i leczenia w Projekcie Andros.
Dziękuję za rozmowę!