Milena Bękarska rozmawia z Moniką Dziemidowicz, dietetyczką, właścicielką Poradni "ekoDIETETYK".
Milena Bękarska: 24 października będziemy obchodzić Dzień Walki z Otyłością. Jak walczyć z otyłością, kiedy już się pojawiła, a jak postępować, aby się nie pojawiła?
Monika Dziemidowicz: Na pewno warto zwrócić uwagę na to co jemy i pijemy. Czasem nadmiar zbędnych kilogramów można zyskać pijąc zbyt dużo napojów słodzonych cukrem lub jeszcze gorzej - syropem glukozowo-fruktozowym. Często obserwuję to u dzieci - wyłączenie słodzonych napojów z diety w szybkim czasie daje bardzo ładne rezultaty w gubieniu nadmiernych kilogramów.
Inne błędy dietetyczne to z pewnością za mało w diecie warzyw i potraw z warzyw. Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że powinny one stanowić około pół kilograma dziennie. W przypadku dzieci często nie jest to nawet 50g. Z dorosłymi jest trochę lepiej - średnio zjadają 1 pomidora dziennie oraz porcję surówki do obiadu.
Inne błędy dietetyczne to z pewnością za mało w diecie warzyw i potraw z warzyw. Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że powinny one stanowić około pół kilograma dziennie. W przypadku dzieci często nie jest to nawet 50g. Z dorosłymi jest trochę lepiej - średnio zjadają 1 pomidora dziennie oraz porcję surówki do obiadu.
Niechętnie również jedzone są kasze - zamiast tego jest dużo chleba, króluje zwykle tzw. "dieta kanapkowa", co oczywiście również nie sprzyja zrzucaniu zbędnych kilogramów.
Kolejnym istotnym czynnikiem są pory posiłków - zwykle Polacy nie jedzą śniadania natomiast jedzą bardzo obfite kolacje. Co również przyczynia się do zwiększania masy ciała, ponieważ zbyt duże i ciężkostrawne wieczorne posiłki są zbyt dużym wyzwaniem dla naszego układu pokarmowego. Jest też grupa osób nadużywających mięsa - niekiedy jest to nawet pół kilograma dziennie!
Błędów dietetycznych oczywiście jest więcej. Ogólnie można powiedzieć, że jemy zbyt dużo, zbyt słodko i słono.
Milena Bękarska: Czy Polacy zwracają uwagę na to, co jedzą?
Monika Dziemidowicz: Różnie - są tacy, którzy bardzo dobrze orientują się w jakości pożywienia, składzie produktów żywnościowych, porach i ilości posiłków, ale są też tacy, którzy nie zwracają uwagi na to co jedzą. Dla tych drugich, których zdecydowanie jest więcej, jedzenie służy tylko do zaspokajania głodu, poza tym nie widzą innych korzyści. Jednak z roku na rok to się zmienia i coraz więcej osób uświadamia sobie, że zdrowie i dobre samopoczucie są w dużej mierze zależne od tego co jedzą.
Milena Bękarska: Od kilku lat prowadzi Pani poradnię dietetyczną. Kto i dlaczego najczęściej zgłasza się do Pani po poradę?
Monika Dziemidowicz: Najczęściej są to kobiety między 30. a 50. rokiem życia, ale oczywiście nie tylko. Coraz częściej na konsultacjach pojawiają się dzieci między 10-15 rokiem życia. Główne problemy z jakimi przychodzą dorośli to choroby tj.: cukrzyca, insulinooporność, Hashimoto, choroby wątroby, zaburzenia odżywiania, ale przede wszystkim nadwaga, otyłość oraz coraz częściej przychodzą osoby z niedowagą. W przypadku dzieci jest to najczęściej nadwaga, otyłość oraz zaburzenia odżywiania.
Są też i takie osoby, które są zdrowe, wyglądają bardzo dobrze, wszystkie parametry oraz pomiary są idealne, ale chcą lepiej wyglądać lub lepiej się czuć lub też są zainteresowani zdrowym odżywianiem.
Milena Bękarska: Często Pani pacjenci zmagają się z nadwagą, otyłością?
Monika Dziemidowicz: Niestety tak.
Milena Bękarska: Niedawno miałam okazję uczestniczyć w wykładzie, którego udzielała Pani dla grupy pacjentów - głównie seniorów. Mówiła Pani o medycynie chińskiej - o smakach, o temperaturze posiłków. Czy np. temperatura posiłku, który spożywamy, ma realny wpływ na naszą wagę?
Monika Dziemidowicz: Odżywianie w zgodzie z Tradycyjną Medycyną Chińską jest moją pasją od 2013 roku. Jednak zdaję sobie sprawę, że nie wszystko da się wyjaśnić na jednym wykładzie czy też konsultacji prostym językiem danej osobie / grupie osób, o co w tym sposobie odżywiania chodzi. Na to potrzeba trochę więcej czasu. Jednak starsze osoby, ze względu na słabość i dysfunkcje swoich narządów wewnętrznych, bardzo dobrze radzą sobie z rozumieniem i odczuwaniem tego sposobu odżywiania.
Odpowiadając na drugą część pytania: Tak, temperatura posiłku może mieć wpływ na naszą wagę. Osoby, którym jest bardzo zimno i będą jadły niskokaloryczne, ale jednocześnie wychładzające posiłki (np. sałaty, twarożki, nadmiar surowych letnich owoców i warzyw), szczególnie w zimnych porach roku w naszym klimacie - mogą mieć problemy z gubieniem zbędnych kilogramów.
Natomiast osoby typu gorącego, które nadużywają w diecie mięsa, przypraw rozgrzewających, alkoholu, które nie uzupełniają diety odpowiednią ilością produktów równoważących, takich jak chociażby odpowiednia ilość warzyw, mogą również dotkliwie cierpieć, z powodu swoich błędów dietetycznych.
Ideałem w diecie jest balans, który musi być dostosowywany do zmieniających się pór roku, jak też i zmieniającego się z wiekiem (lub z powodu stanu fizjologicznego np. ciąża) ciała.
Milena Bękarska: Osoby starsze mają często tak zakorzenione nawyki żywieniowe, że nawet nie chcą myśleć o tym, że można je zmienić. Podczas Pani wykładu, uczestnicy w skupieniu słuchają porad i je notują. Jaki jest Pani sposób na przekonanie pacjentów do nowego sposobu odżywiania?
Monika Dziemidowicz: W tej grupie również są różne osoby. Czasem nawyki żywieniowe zmieniają nawet 80-latkowie. Najczęściej decydują się na zmiany ze względu na choroby. Jednak, rzeczywiście, w większości osoby starsze niechętnie zmieniają swoje nawyki żywieniowe. Jednak u osób starszych, podobnie jak u dzieci, zmiany nawyków żywieniowych trzeba wprowadzać w sposób prosty i stopniowy. Nie można na jednej wizycie dać zbyt wielu zadań, ponieważ nie zostanie to zaakceptowane, wręcz zostanie uznane jako zadania nie do wykonania. Najlepiej udaje się wprowadzać zmiany, jeżeli przez 1 miesiąc dana osoba dokona 2-3 zmian np. zmniejszenie cukru z 2 łyżeczek do 1, jadanie na śniadanie ciepłej owsianki zamiast kromki chleba z wędliną lub co gorsza - niejedzenia śniadania etc. Jeżeli chodzi o określanie ilości pożywiania powinny być one określane miarami domowymi np. pół szklanki ryżu, 3 łyżki płatków, 2 ziemniaki, 2 kromki pieczywa, 2 łyżeczki masła etc.
Dieta jest jednym z najważniejszych elementów walki z chorobami, jednak musi być ona przygotowana przez specjalistę, aby wspierała proces leczenia. Powstaje coraz więcej internetowych poradni dietetycznych, które oferują dietę on-line rozpisaną na podstawie kilku podstawowych pytań.
Milena Bękarska: Czy uważa Pani, że da się tak ułożyć odpowiednią dietę?
Monika Dziemidowicz: Na podstawie kilku podstawowych pytań raczej nie uda się. Jednak niekiedy pytania w formularzach poradni internetowych mogą być na tyle dobrze skonstruowane (łącznie z przesyłaniem zdjęć, bądź rozmową on-line), że oczywiście jest możliwe przygotowanie diety leczniczej na odległość. Jednak zawsze kontakt bezpośredni z pacjentem jest dużo lepszy niż on-line.
Ważne jest także, aby przed skorzystaniem z internetowej porady dietetycznej zapoznać się z wykształceniem osoby udzielającej porady i jej doświadczeniem w danym zakresie.
Milena Bękarska: Gdyby mogła Pani dać jedną uniwersalną radę wszystkim pacjentom borykającym się z inkontynencją, to co by to było?
Monika Dziemidowicz: Problem nietrzymania moczu może mieć kilka przyczyn, zatem trudno tu o jedną uniwersalną poradę, ponieważ powinna być dostosowana indywidualnie do pacjenta. Myślę, że w każdym z przypadków inkontynencji warto zadbać o odpowiedni wypoczynek. Jeżeli natomiast chodzi o dietę (podam zalecenia wg Tradycyjnej Medycyny Chińskiej) mogą pomóc pokarmy o smaku cierpkim i ciepłym np. herbata z żurawiny, pigwy, derenia, dzikiej róży, cytryńca chińskiego, wiśni. Warto potrawy wzbogacać 3-4 orzechami włoskimi czy też 1 łyżeczką czarnego prażonego sezamu. Proszę też pamiętać, że żywność może być lekarstwem, jednak trzeba ją odpowiednio długo stosować. Proszę się nie zniechęcać po 1 tygodniu stosowania. Jeżeli problem "nakręcał się" wiele lat, nie można go "odkręcić" w 1 tydzień.
Milena Bękarska: Bardzo dziękuję za rozmowę!